Figurka Dzieciątka Koletańskiego (Agnieszka Luboń)

Wizerunek Dzieciątka Jezus zwanego Koletańskim to niewielkich rozmiarów figurka wykonana z drewna. Dzieciątko Jezus zostało wyrzeźbione jako pełnoplastyczna postać w pozie siedzącej. Późnogotycka rzeźba o wysokości około 60 cm pokryta jest zaprawą kredowo-klejową i barwną polichromią, która widoczna jest na okrągłej twarzy z wyraźnie zaznaczonymi błękitnymi oczami podkreślonymi delikatnie cienkimi łukami brwi. Usta rzeźbione delikatnie, dość małe, w lekkim uśmiechu zaznaczone są jasną czerwienią. Dość charakterystyczne są wydatne uszy, a powyżej wysokiego czoła kędzierzawo wyrzeźbione włosy malowane na brązowo. Cielistą, jasnoróżową polichromię widać na dłoniach. Prawa dłoń uniesiona jest na wysokości nieco poniżej twarzy. Palce wskazujący i środkowy razem z kciukiem złożone są w charakterystycznym geście błogosławieństwa. Otwarta lewa dłoń dźwiga złote jabłko, symbol królewskiej władzy. Pozostała część figurki zasłonięta jest dekoracyjnymi szatami składającymi się z dwóch części, spodniej sukienki i wierzchniego płaszcza. Szaty Dzieciątka wykonane są z błyszczących, złoto-srebrnych tkanin dekorowanych haftowanymi ornamentami i paciorkami imitującymi drogocenne kamienie. Na głowie Dzieciątka znajduje się metalowa korona zwieńczona krzyżykiem i wypełniona czerwonym aksamitem. Koronę zdobią sztuczne kamienie i metalowe ornamenty w kształcie kwiatów lilii.

Dzieciątko Koletańskie siedzi na dekoracyjnym, złoconym tronie, flankowanym uskrzydlonymi aniołami również w kolorze złotym. Cudowna figurka Dzieciątka Koletańskiego eksponowana jest w kościele p.w. Św. Józefa w centralnej części ołtarza bocznego przy ścianie tęczowej od strony północnej.

Historia

Historia powstania i proweniencja cudownej figurki Dzieciątka Jezus nie są znane. Pierwszy  dokument podający przekaz ustny ostatnich żyjących sióstr koletek pochodzi z XVIII wieku. Dowiadujemy się z niego, że figurka była niesiona nurtem Wisły i zatrzymała się przy brzegu, nieopodal klasztoru sióstr koletek na Stradomiu, tuż u podnóży Wawelu. Siostry przeniosły Dzieciątko do klasztoru i umieściły w ołtarzu w swoim refektarzu. Figurka została otoczona wielką czcią i miłością, a otrzymywane liczne cuda i łaski przyczyniały się do rozszerzenia jej kultu. W trakcie najazdu Szwedów na Kraków (1655-1657) zniszczeniu i spalaniu uległy zabudowania klasztorne. Cudem zachowały się fragmenty murów i ołtarzyk z figurką Dzieciątka Koletańskiego. Wobec tego faktu najeźdźcy nie odważyli się w tym miejscu założyć stajni, ale postanowili pozbyć się figurki Dzieciątka. Jeden z nich postanowił wyrzucić ją do Wisły, co okazało się niemożliwe, bo figurka mocno przylgnęła do jego ręki. Z kłopotu wybawił go przechodzący obok Żyd, który poznał Dzieciątko Jezus, bo często wykonywał drobne prace w klasztorze koletek. Postanowił więc odkupić figurkę, a gdy Szwedzi opuścili miasto, sprzedał ją za 50 zł siostrom bernardynkom przy kościele św. Józefa. Koletki ze Stradomia zażądały jednak zwrotu Dzieciątka. Siostry bernardynki odmawiały oddania umiłowanego Dzieciątka do czasu, gdy sam Pan Jezus ukazał się im we śnie z nakazem zwrotu figurki w pierwotne miejsce przechowywania, do klasztoru koletek. Gdyby to nie nastąpiło, siostrom groziła ciężka choroba i śmierć. I właśnie choroba w klasztorze zmobilizowała bernardynki do oddania cudownej figurki. Przeniesiono ją w uroczystej procesji ze świecami do klasztoru na Stradom. W tym samym czasie chore siostry bernardynki cudownie wyzdrowiały. Od tej pory kult do Dzieciątka rozszerzał się dzięki licznym łaskom u Niego wyproszonym. Po kasacie klasztoru sióstr koletek na Stradomiu w 1823 roku, cudowną figurkę przeniesiono do klasztoru bernardynek św. Józefa wraz z dwoma ostatnimi koletkami. Przypuszczalnie po 1850 roku, po wielkim pożarze Krakowa, figurka została umieszczona w ołtarzu bocznym kościoła.